DWIE MOŻLIWOŚCI WSZECHŚWIATA
Taki rozszerzający się Wszechświat ma przed sobą dwie możliwości: albo galaktyki będą uciekały od siebie i oddalały się coraz bardziej, albo też zwolnią swój ruch i w końcu zatrzymają się, by ostatecznie zacząć zbliżać się do siebie z rosnącą prędkością na skutek wzajemnego przyciągania przez siły grawitacyjne. W efekcie zderzą się, tworząc wysoce zapadnięty obiekt, gdzie zachodzce procesy będą odwrotnością „wielkiego wybuchu”. Galaktyki utworzyłyby wówczas wszechświatowy kolapsar. Na pierwszą z tych możliwości, kiedy galaktyki oddalają się od siebie, patrzylibyśmy z niepokojem. Kiedy odległość jakiejś galaktyki od naszej własnej zwiększałaby się, rosłaby również jej prędkość, aż w końcu przemieszczałaby się ona względem nas szybciej od światła. Nie wydaje się, aby szczególna teoria względności dopuszczała taką możliwość, lecz w rzeczywistości dzieje się tak z odległymi obiektami w przestrzeni zakrzywionej.